Poszukując kolejnych argumentów lub powodów zachęcających do wykorzystania USG przez fizjoterapeutów, odwołam się do trzech aspektów: zawodowego, prawnego i medycznego.
Czy fizjoterapeuta korzystając z USG wchodzi w kompetencje lekarza i podważa jego autorytet?
OCZYWIŚCIE, ŻE NIE! W aspekcie zawodowym trzeba powiedzieć sobie jasno i wyraźnie, że nie ma „konfliktu” interesów, między lekarzami a fizjoterapeutami wykonującymi badanie USG. Czasami, prowadząc rozmowy na ten temat, dało się słyszeć zarzuty, że jest to niepotrzebne wchodzenie w kompetencje lekarzy, zarówno z ust fizjoterapeutów jak i lekarzy. Dlaczego ktoś tak uważał? Trudno powiedzieć. Możemy się tylko domyślać, że nie każdy jest zainteresowany tą formą pracy z pacjentem. Powodów może być wiele np. brak wiedzy i doświadczenia w tym temacie, brak chęci poszerzania swoich kwalifikacji lub brak środków na zakup aparatu USG i szkolenie. Inne powody, to być może przeświadczenie, że ja już nie muszę tego robić bo mam bogaty warsztat zawodowy, lub niepotrzebna obawa, że będę postrzegany przez lekarzy jako ich konkurencja a tego bym nie chciał. Lub po prostu nie będę się tym zajmował z braku czasu na wykonywanie dodatkowej procedury podczas pracy z pacjentem. Pewnie wszystkich powodów tu nie przytoczę ale wiemy jedno, że na dzień dzisiejszy pacjent ma większą możliwość skorzystania z badania USG wykonanego przez fizjoterapeutę w sektorze prywatnym niż publicznym.
Natomiast, nigdy nie słyszałem o przypadku by pacjent po badaniu wykonanym przez fizjoterapeutę zgłosił się do lekarza z informacją, że rehabilitant stwierdził u niego taką a taką chorobę kliniczną i że nie potrzebuje on już badania USG wykonanego przez lekarza. W domyśle – „nie chce za to badanie ponownie płacić”. Lekarz w tej sytuacji może być bardzo zaskoczony, co i nas powinno zaskoczyć, ponieważ postawienie diagnozy klinicznej zgodnie z ICD-10 nie jest i nie może być celem terapii prowadzonej przez fizjoterapeutę. Sytuacja taka wynikałaby prawdopodobnie wyłącznie z niewiedzy i nieświadomości pacjenta, do czego i w jakim celu fizjoterapeuta wykorzystał badanie USG. Patrząc hipotetycznie zawsze może dojść do takiej sytuacji kiedy pacjent źle zinterpretuje pracę fizjoterapeuty albo sam fizjoterapeuta niezgodnie ze swoimi uprawnieniami postawi diagnozę kliniczną. Informowanie pacjenta przez fizjoterapeutę o wyniku swoich dociekań w postaci „stwierdzam u pana chorobę…” jest oczywiści niewłaściwe. Fizjoterapeuta ma prawo podejrzewać jednostkę chorobową, ale nie jest uprawniony do jej stwierdzenia czyli wykonania DIAGNOSTYKI KLINICZNEJ, zgodnie z odpowiednimi procedurami medycznymi jak MIĘDZYNARODOWA STATYSTYCZNA KLASYFIKACJA CHORÓB I PROBLEMÓW ZDROWOTNYCH – ICD-10, o której pisałem powyżej. W takiej sytuacji najlepsze co może zrobić to odesłać pacjenta do lekarza, który się nim zajmie ponieważ na tym poziomie to on jest do tego uprawniony. Taka współpraca będzie owocowała wzajemnym zaufaniem i szacunkiem, co niewątpliwie wpłynie na dobro wszystkich. Natomiast fizjoterapeuta może w oparciu o MIĘDZYNARODOWĄ KLASYFIKACJĘ FUNKCJONOWANIA, NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI I ZDROWIA – ICF wykonać u pacjenta DIAGNOSTYKĘ FUNKCJONALNĄ. Dla zainteresowanych polecamy link do CSIOZ (Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia) oraz link do artykułu opublikowanego na łamach Rehabilitacji Medycznej; 2006, Tom 10, Nr 3, 11–20 „Narzędzia oceny a Międzynarodowa Klasyfikacja Funkcjonowania w rehabilitacji i fizjoterapii”.
No cóż, błędy zdarzają się każdemu, ale oby ich było jak najmniej. Ważne wiec, by wykonywać swoją pracę w zakresie zawodowych kompetencji! I tu przechodzimy do meritum.
Co więc fizjoterapeuta może stwierdzić i po co mu to USG?
W świetle ustawy z dnia 25 września 2015 roku o zawodzie fizjoterapeuty, w art. 4 ust. 2 u.z.f. przedstawiony jest wykaz świadczeń zdrowotnych, które może wykonywać fizjoterapeuta. Na potrzeby naszego tematu wybrałem dwa punkty, które są najistotniejsze, a mianowicie, zgodnie z powyższym paragrafem zawód fizjoterapeuty polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych a w szczególności: pkt. 1. DIAGNOSTYCE FUNKCJONALNEJ PACJENTA; pkt. 9. WYDAWANIU OPINII I ORZECZEŃ ODNOŚNIE STANU FUNKCJONALNEGO OSÓB PODDAWANYCH FIZJOTERAPII ORAZ PRZEBIEGU PROCESU FIZJOTERAPII. Wracając jeszcze do współpracy fizjoterapeutów z lekarzami to pamiętajmy, że oba zawody są zawodami medycznymi, więc więcej je łączy niż dzieli. Fizjoterapeuta zgodnie z ogólną regułą zawartą w tej samej ustawie powinien wykonywać swój zawód zgodnie z należytą starannością, zgodnie z zasadami etyki zawodowej, poszanowaniem praw pacjenta, dbałością o jego bezpieczeństwo i wykorzystując wskazania aktualnej wiedzy medycznej – art. 4 ust. 1 u.z.f. Link do ustawy na stronie KIFu oraz
Tu aspekt zawodowy łączy się z prawnym i rzetelnie patrząc, NIE MA ZAKAZU WYKORZYSTYWANIA USG PRZEZ FIZJOTERAPEUTÓW I NIE MA TAKIEGO OBOWIĄZKU! Praktyka pokazuje także, że korzystanie z tego rodzaju diagnostyki funkcjonalnej, możliwości opisu oraz dokumentowania stanu narządu ruchu pacjenta i późniejszej oceny efektów jego usprawniania przynosi bardzo duże korzyści dla fizjoterapeuty.
Powyższe aspekty charakteryzują pracę fizjoterapeuty. Aparat USG sam z siebie nie przyniesie korzyści, ponieważ jest tylko pojazdem. To od kierowcy zależy, na ile go wykorzysta i gdzie nim dojedzie. Ultrasonografia pozwala nam na precyzyjną i szybką diagnostykę połączoną z dokumentowaniem tego, co widzimy w czasie rzeczywistym, a to wydaje się kluczowe w podjęciu decyzji czy usprawniać pacjenta, czy odesłać go do lekarza.
Reasumując, fizjoterapeuta nigdy nie będzie lekarzem więc nie może wchodzić w kompetencje lekarza przez stawianie diagnozy klinicznej i związanej z tym procedurą leczenia. Z kolei lekarz nie jest fizjoterapeutą i nie przeprowadza diagnostyki funkcjonalnej związanej z oceną aparatu ruchu i procesem jego usprawnienia. Takie urządzenia medyczne jak USG, które są łatwe w użyciu, dostępne cenowo i nie wymagające zbyt wiele czasu by nauczyć się podstaw badania, tylko pomagają w codziennej pracy i otwierają nowe możliwości przed adeptami sztuki ultrasonografii!